Ostrzeżenia: wulgaryzmy, przemoc, opisy erotyczne
Status: zakończone
Gatunek: obyczajowe, środowiskowe, sportowe
Rok rozpoczęcia i zakończenia publikacji: 2013-2014
Rating: +18
„Najpierw graliśmy na rozpadającym się szkolnym boisku, wyganiani o godzinie osiemnastej przez woźnego, by o dwudziestej drugiej przemknąć się przez bramę i grać tak długo, aż wystarczy nam sił.”
Status: zakończone
Gatunek: obyczajowe, środowiskowe, sportowe
Rok rozpoczęcia i zakończenia publikacji: 2013-2014
Rating: +18
„Najpierw graliśmy na rozpadającym się szkolnym boisku, wyganiani o godzinie osiemnastej przez woźnego, by o dwudziestej drugiej przemknąć się przez bramę i grać tak długo, aż wystarczy nam sił.”
„No i są jeszcze oni. Dzieciaki z bogatych rodzin przesiadujący na orliku godzinami. Chwalący się nowymi butami sportowymi z pumy, I-podami, czy innymi I-phonami. Na boisku, do licha! Kogo coś takiego obchodzi na boisku?”
„Wystarczyło tylko kilka minut, aby zauważyć precyzję ich gry. To nie uliczna koszykówka, jak w naszym przypadku. Oni ją trenowali. Zapewne kilka godzin dziennie w najlepszym klubie sportowym miasta. Każdy krok, każdy skok, wszystko idealne.”
„Nie stąd. Nie ma mowy. Nawet Arek by nie trafił.
Trafił.
Trafił, cholera. I co najgorsza, przegrywamy. Z nimi, wychuchanymi bachorami.”
Trafił.
Trafił, cholera. I co najgorsza, przegrywamy. Z nimi, wychuchanymi bachorami.”
„Myśleliśmy, że jesteśmy geniuszami w ulicznej koszykówce, aż tu nagle takie bachory ściągnęły nas na ziemię. Wyuczona precyzja pokonała instynkt.”
„Po prostu lubię piękno, a męskie, wysportowane ciała z pewnością są piękne. Gdzie mi więc do geja? Ciotki latającej z wypiętą dupą?”
Spis rozdziałów:
Rozdział 1. Wyuczona precyzja pokonała instynkt
Rozdział 2. Bogaty, przystojny, wysportowany
Rozdział 3. Zabiliśmy go
Rozdział 4. Nie jestem jego suką
Rozdział 5. Uśmiech Heatha Ledgera
Rozdział 6. Son Goku, Carlsberg i zimna woda
Rozdział 7. Nieodebrane połączenia
Rozdział 8. Joker z radajgerem
Rozdział 9. Z rodziną najlepiej na zdjęciach
Rozdział 10. Vader i cienki, pękający lód
Rozdział 11. Wódka, piwo, skręty... i jeszcze trochę wódki
Rozdział 12. Dziwny jak Sebastian
Rozdział 13. Całkiem normalne korepetycje
Rozdział 14. Niczym Harvey z Batmana
Rozdział 15. Piąte koło u wozu
Rozdział 16. Najprawdziwsza z prawdziwych ciot
Rozdział 17. Tam, gdzie wszystko się zaczęło
Rozdział 18. Nowe życie
Rozdział 19. Jaki Nowy Rok, taki cały rok
Rozdział 20. To moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje
Rozdział 14. Niczym Harvey z Batmana
Rozdział 15. Piąte koło u wozu
Rozdział 16. Najprawdziwsza z prawdziwych ciot
Rozdział 17. Tam, gdzie wszystko się zaczęło
Rozdział 18. Nowe życie
Rozdział 19. Jaki Nowy Rok, taki cały rok
Rozdział 20. To moje życie i nikt go za mnie nie przeżyje
aż mi się kuroko no basuke przypomniało :) Czekam z niecierpliwością!!
OdpowiedzUsuńRównież czekam!
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo mi miło :) Pierwszy rozdział powinien pojawić się na dniach.
OdpowiedzUsuńI ja czekam! :)
OdpowiedzUsuńczekam :)
OdpowiedzUsuńTamten wygląd strony , był dużo lepszy.
OdpowiedzUsuńSon Goku <3 Kocham go , ale piękny tytuł 6 roz , długo na niego czekałam <3333
OdpowiedzUsuńCzeeeekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńCzy rozdziały mogłyby... Pojawiać się częściej niż raz na miesiąc?
OdpowiedzUsuńPojawiają się raz na tydzień? Teraz mam maturę, o czym pisałam na fanpejdżu. Nie żyję tylko opowiadaniami, a stres maturalny zrobił swoje.
UsuńKiedy będzie ten 9 rozdział ? Czekam na niego i czekam. Wiem matury to ciężka sprawa , ale jak już się w coś angażujesz to trochę systematyczności. Bo opowiadanie "Za trzy punkty" Jest naprawdę warte uwagi.
OdpowiedzUsuńNie wiem nawet jak mam skomentować ten komentarz. Chciałabym tylko przypomnieć, że pisanie TO NIE MOJA PRACA. To hobby. Oprócz tego posiadam też własne życie, którego nie ograniczam do czterech ścian i laptopa na kolanach.
UsuńMam dość sprawdzania bloga 15 razy dziennie. Kiedy będzie nowy rozdział !?
OdpowiedzUsuńWystarczy polubienie fanpejdża bloga - nie będziesz musiała sprawdzać, a i jest tam informacja o terminie następnego rozdziału ;)
Usuńkiedy będzie następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńA ile bd miało rozdziałów to opowiadanie?
OdpowiedzUsuńHm nie wiem czy się zabierac, lecz uwielbiam Twoje wszystkie prace ( te ze starych blogów najbardziej <3), więc w niedługim czasie pewnie przeczytam za jednym zamachem wszystko :D
Więc miłego pisania tychże opowiadań :) Czekam na next <3<3 :]
Kiedy dodajesz? Masz jakieś konkretne terminy, czy wtedy kiedy cię wena nawiedzi? Bo się zakochałam od pierwsxego wejrzenia! Pierwsxy rz czytam coś tak... realnego :)
OdpowiedzUsuńCzy to opowiadanie umarło?
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za to opowiadanie. Wprawiło mnie w stan zadumy i małego smutku. Mimo tego, bardzo się cieszę, że mogłam je przeczytać. Pochłonęło mnie. Teraz się zastanawiam czy faktycznie Sebastian porzuci Kacpra i jak o tym myślę, to aż serduszko mnie boli. Jednak nie tak bardzo, gdy się dowiedziałam, że jednak Paweł nie odwrócił się od niego.
OdpowiedzUsuńSzanti
autorka bloga www.www-moje-opowiesci.blog.onet.pl
Jeju nie wiem co napisać. A miałam przeczytać tylko jeden rozdział... Ostatecznie skończyło się na tym, że wciągnięta w lekturę czytałam ją do 6 rana. Nie byłam w stanie się oderwać. Od tego nie jest w stanie się oderwać. Historia fantastyczna i ten kontrast pokazany między głównymi bohaterami. Choć przyznam, że Sebastian mnie często denerwował (widać nie tylko mnie, biedny Kacper :)) to nie dało się go nie lubić. Obydwoje bohaterów mają w sobie coś co przyciąga. Opowiadanie wywołało we mnie tyle emocji, najróżniejszych emocji, jak nigdy. Już dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Szkoda mi tylko zakończenia, bo niestety widać, że nie miałaś weny i poziom w porównaniu do poprzednich rozdziałów zdecydowanie spada. Jednak i tak nie jestem w stanie powiedzieć złego słowa, bo tego jak świetnie się bawiłam podczas czytania tej historii nie jestem w stanie opisać słowami. Nawet spać mi się nie chciało. Jesteś niesamowitą pisarką i tylko życzyć ci dużo weny. Osobiście to wierzę, że może kiedyś napiszesz jakiegoś malutkiego oneshota z bohaterami ZTP. Ale teraz już wrócę do ponownej lektury.
OdpowiedzUsuńhej, rpzeczytałam w sumie całosć w jeden dzień i powiem że dość fajnie to wyszło, mam tylko pare ale co do tego opowiadania mianowicie jest za krótkie- tzn nie chodzi mi o zakonczenie, bo rzeczywiscie rpzeciąganie go było by zwyklą telenowelą, chodzi mi raczej o niektóre wątki które zostały spłycone do minimum, co bardzo mi się nie podobało, orz sceny seksu, osobiscie nie jestem osobą która na to patrzy, raczej wole fabule, no ale tutaj troche biło to po oczach, 3 zdania i tyle :D powiem tak fajne opo, ale niektóre wątki powinny miec odrobinę wiecej czasu, po prostu wyglądało to tak jak bys miała cholernie dobry pomysł ale w praniu cos nie wyszło, tak czy siak pozdrawiam i zycze sukcesów :D !
OdpowiedzUsuńNo dobra, muszę się przyznać, że zaczęłam to czytać wieczorem, a skończyłam dzisiaj o 4 nad ranem ;) Bo nie mogłam się oderwać. Kończyłaś każdy rozdział w takim momencie, że chciało się czytać, co dalej.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że chyba często opisujesz patologiczne rodziny? To znaczy, nie wiem, bo przeczytałam zaledwie dwa opowiadania, ale takie odniosłam wrażenie. Tu tutaj doszło „marzenie”, które w sumie marzeniem nie było, bo Kacper, po pierwsze, na początku wspominał, że gardzi bogatymi „chłopaczkami”, po drugie, nie myślał nigdy, że mógłby z takim być.
Ale ładnie przedstawiłaś zetknięcie się dwóch całkiem różnych światów.
No i koszykówka – uwielbiam :D gdzieś w komentarzach przewinęło mi się, że oglądałaś KnB. Też oglądałam, kocham! :)
A ponieważ sama lubię komentarze, więc staram się też komentować na innych blogach, bo wiem, że to wielka radość dla autorki :D no nie? :D
1. Kacper. Na początku miałam mieszane uczucia, ale jego miłość do kosza mnie urzekła. W opku był świetnie przedstawiony, podobał mi się jego charakter, ale w życiu nie chciałabym mieć z nim nic wspólnego :D
Widać było już na pierwszy rzut oka, że nie jest taki jak brat, chociaż bardzo go kocha (a potem okazało się, że bardzo bardzo), nie do końca mu pasuje to, co robią, ale nie ma wyboru. No i miał plany na życie (studia).
To, jak potem zaprzeczał, że jest gejem (a nie jest, za to masz ogromnego plusa, bo w opowiadaniach LGBT rzadko widuję chłopaków BI, w ogóle wciąż mam wrażenie, że nawet geje patrzą na nich niezbyt przychylnym okiem, to smutne). A osoby biseksualne wcale nie mają łatwiej w życiu.
2. Sebastian. Sebastianik, Sebuś, Seba. Na początku wymuskany, bogaty chłopaczek, potem okazało się, że jest ambitny, całkiem w porządku i nie jest zarozumiały :D no i złamał w końcu Kacpra! Chociaż był trochę maminsynkiem :D Ale to nic, wybaczam mu. No i to: chcesz we mnie wejść? Jakby wiedział, że Kacper za nic się nie zgodzi, żeby się zmienili miejscami (ten pierwszy raz). Mamuniu, jak ja go uwielbiam!
3. Paweł. Na początku mnie bardzo drażnił, byłam prawie pewna, że nie wybaczy bratu bycia niehetero, chociaż bardzo mi się podobała scena z komórką Kacpra. To, że Kacper nie odważył się i mu nie powiedział, ale Paweł sam to odkrył. Btw, wstrętna cecha, nie lubię, jak ktoś szpera w mojej komórce :D Ale brawo za tolerancję. Pewie zaakceptował to tylko dlatego, że Kacper jest jego bratem.
Inaczej z Arkiem, mam wrażenie, że on jest bardziej tolerancyjny, nie? Polubiłam gościa.
W ogóle, teraz nie wiem, które opo podobało mi się bardziej, no ale mam jeszcze sporo do czytania, więc na razie kończę i życzę dużo weny.
Wow, nie myślałam, że tak szybko zabierzesz się za kolejne opowiadanie! Naprawdę cieszę się, że dałam radę Cię zainteresować i równocześnie bardzo mi miło, że postanowiłaś wszystko skomentować. :) To faktycznie bardzo ważne dla autora, bo nic tak nie motywuje do dalszego pisania, jak zaangażowanie czytelnika. :)
UsuńCo do patologi... tak, lubię ją wplatać i doprowadzać do zderzenia dwóch światów. To samo jest również w "Gówniarzu". Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że każdy z nas miał kiedyś w mniejszym bądź większym stopniu do czynienia z rodzinami/ludźmi dysfunkcyjnymi. Gówniarz to jednak mój ostatni przystanek, w planach po nim mam opowiadanie które będzie dalekie od tych klimatów, no bo ile można. ;)
Dziękuję i pozdrawiam.
Spoko, jak coś mnie porusza, to czytam i staram się szczegółowo komentować :)
Usuńciesze się bardzo bardzo bardzo x 100, że w końcu zabrałam się za czytanie twojego bloga.
No, pochłonęłam to opo tak samo szybko jak Americanę.
co do rodzin dysfunkcyjnych, to sama idealnej nie miałam (ale nikt nie chlał ani nic), ale matka mnie nienawidzi i takie tam, więc każdy powrót do domu to ogromny stres. Czasami wręcz niewyobrażalny, więc nie chcę nawet myśleć, co czuł Kacper.
To jestem ciekawa, jakie to będzie opowiadanie :)