Znów trochę minęło od ostatniej publikacji, ale tym razem wcale się nie obijam. Wciąż coś piszę, jednak nie jest to żadne z aktualnych opowiadań. Ostatnio po prostu postanowiłam się nie zmuszać do niczego, a że niezwykle dobrze pisze mi się pewien tekst fantasy, to po prostu poświęcam mu każdą wolną chwilę.
Chciałam z tą informacją przyjść do Was kiedy dostanę już okładkę, ale że prace nad nią trochę się przedłużyły, mówi się trudno. Tekst prawdopodobnie ukaże się jakoś w listopadzie, już jest napisany w połowie, więc teraz z górki. Aktualnie jest to opowiadanie, na które choruję i do którego ciągle wracam myślami, dawno już nie pisało mi się czegoś tak dobrze.
Do tego czasu postaram się jeszcze wrzucić tu ostatnie rozdziały McDonalda i Oliwera, a później zobaczymy.
Teraz mam jednak do Was prośbo-pytanie: czy jest tu ktoś, kto zechciałby mi pomóc przy pisaniu tego tekstu? Chodzi mi głównie o czytanie i komentowanie kolejnych fragmentów, abym wiedziała, jak odbierane jest opowiadanie. Jeśli uznacie, że będzie Wam się chciało dzielić ze mną swoją opinią (to akurat warunek konieczny, nie chcę nikomu wysłać tekstu i nie dostać odpowiedzi) w komentarzach możecie zostawiać swoje maile, lub odezwać się na moim fanpejdżu. Nie szukam zbyt wielu osób, już kiedyś ogłaszałam coś takiego na fb, więc jeśli będzie zbyt dużo odpowiedzi, napiszę po prostu do tych, którzy zgłosili się jako pierwsi. ;)
A tu macie krótki opis opowiadania, który pewnie w przyszłości nabierze nieco innego kształtu.
Ludzie mawiają, że każdy ma swojego anioła stróża.
Silvan od zawsze czuł, że coś przy nim było. Czasem kątem oka zauważał podążający za nim cień, a zdarzało się również, że ten cień ratował go z mniejszych bądź większych tarapatów - gdy wpadł do stawu i prawie się w nim utopił, czy też gdy zaatakował go pies sąsiadów. Jedno wiedział na pewno - anioły powinny być z natury dobre, a to, co snuło się za nim odkąd tylko pamiętał, posiadało inną, bardziej złowrogą aurę.
W nocy swoich osiemnastych urodzin, Silvan wreszcie ma poznać, kim takim był Cień. Świat, o którego istnieniu nawet nie myślał, stanie przed nim otworem i szybko okaże się, że będzie to najgorsza noc jego życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mój banner:
Etykiety
Zostawić rzeczywistość
Gówniarz
Americana
Dzieci ludwiczka
Mrok
Cień
I tak wszyscy wylądujemy w McDonaldzie
Słońce za chmurami
Za trzy punkty
Co z Oliwerem nie tak?
Informacje
Inne
Wilczy skowyt
Na granicy katastrofy
Książę
God bless America
Niebo nad nami
Książę z bajki
ebook
Akademik
Beautiful lie
Oneshot
Donikąd
Za zamkniętymi drzwiami
Chłopcy z Bronkesfeild
Pociąg do Krakowa
Święta '02
Kickflip
Pierwszy września
Zdjęcia opublikowane na blogu nie są moją własnością. Nie mam żadnych korzyści finansowych z powodu umieszczenia ich na stronie.
Chętnie pomogę w miarę możliwości :)
OdpowiedzUsuńKaseko1111@onet.pl
Pozdrawiam serdecznie
Tak, czekam z niecierpliwością. Mogę komentować, ale skoro jest już chętna to się nie wcinam. Mam problemy z ortografią, więc kiepska ze mnie beta natomiast fantazy uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńOjejku, czekam na opowiadanie! Będzie ono w formie darmowej? Czy płatnej?
OdpowiedzUsuńPłatnej raczej.
UsuńKiedy premiera? ^^
UsuńKochani, już nikogo więcej nie szukam do czytania tekstu. Ślicznie dziękuję za pomoc!
OdpowiedzUsuńCzy wiadomo, kiedy można liczyć na rozdziały McDonalda i Oliwera? Stęskniłem się za nimi ;)
OdpowiedzUsuń[ ' ] dla bloga...
OdpowiedzUsuń😞😞😞
OdpowiedzUsuń☹️☹️☹️Też mi smutno że nic nie ma
OdpowiedzUsuńPusto wszędzie, głucho wszędzie...
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdzialik będzie???
I czy w ogóle będzie?
OdpowiedzUsuńPostaram się, żeby był ;)
OdpowiedzUsuńCzekamy i dopingujemy �� pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń