Kilka postów temu
pisałam, że nie wiem do końca jaki los spotka „Akademik”.
Namyśliłam się i jestem już pewna, że opublikuję go w formie
e-booka. Tekst pisze mi się w miarę dobrze, właśnie kończę
szósty rozdział. Myślę, że całość domknie się
dziewięciu-dziesięciu rozdziałach, czyli będzie liczyć jakieś
sześćdziesiąt stron tekstu w Wordzie (bez interlinii i czcionką
rozmiaru 12). Później podam Wam ilość słów, żebyście mieli wiarygodną miarę. Jeżeli utrzymam takie tempo, jakie mam teraz, myślę
że w maju będzie już dostępny. Nie chcę nic sobie jednak
narzucać, bo do „Akademika” wracam tylko i wyłącznie wtedy,
gdy mam ochotę. Wolę się nie zniechęcać, przez to jeszcze
mogłaby mi się obrzydzić „Americana”. ;)
Postaram się jednak
zrobić wszystko, żebyście nie musieli czekać na to opowiadanie
pół roku albo i dłużej. Wiem, że są tu osoby, które polubiły
Mateusza i jego podejście do świata, dlatego dajcie mi jeszcze
trochę czasu, a dopiszę te kilka ostatnich rozdziałów i
udostępnię Wam całość.
EDIT:
Wykombinowałam coś z tą nieszczęsną okładką. Ta bardzo mi się podoba, jest taka hm, kolorowa, wesoła, no a "Akademik" nie jest żadnym ciężkim, przytłaczającym tekstem. Co myślicie o tej propozycji? :)
Przypomnę to, co pisałam w poprzednich wersjach tego posta: nie mam wielkiego pola manewru jeżeli chodzi o okładki. Korzystam z darmowych banków zdjęć, biorę więc to, co jest. ;)
Moim zdaniem nie ważne jak :P po prostu mam ochotę w końcu dowiedzieć się reszty historii. Także czekam z niecierpliwością :P i życzę dużo weny :)
OdpowiedzUsuńMnie straszy tylko ten tag "opowiadanie gejowskie", zawsze mnie to bawiło i uważam, że po prostu źle brzmi. Opowiadanie, które opowiada o miłości gejowskiej nazwałabym raczej opowiadaniem homoerotycznym/homoromantycznym, albo
OdpowiedzUsuńopowiadaniem z motywem homoero/romantycznym. To tylko taka mała sugestia z mojej strony, nie musisz jej brać do siebie.
To są dokładnie moje odczucia.
Usuńfajnie
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka. Choć ten napis na górze "opowiadanie gejowskie"... mam takie samo zdanie jak Ekucbbw., no ale zrobisz jak uważasz :) I tak z chęcią przeczytam te opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziewczyny, naprawdę "opowiadania gejowskie" Wam się tak źle kojarzą? :D Mnie niezbyt dobrze kojarzy się słowo homoerotyka, bo od razu klasyfikuje mi w głowie tekst jako pornos... chociaż gejowskie także brzmi niefortunnie, a LGBT nie precyzuje mi dokładnie kierunku tekstu. Będę musiała się poważnie nad tym zastanowić. Jeżeli macie jakieś propozycje jak inaczej nazwać ten gatunek (boys love też zawsze brzmiało mi okropnie dziecinnie), podsuńcie coś. :) Zawsze zachodziłam w głowę jak ładnie nazwać to co piszę.
OdpowiedzUsuńHomoRomantyczna :)
UsuńNo, moim zdaniem homoerotyczny albo homoromantyczny(żeby nie brzmiało jak pornos) jest określeniem bardziej precyzyjnym, profesjonalnym. "gejowski" jest bardziej potoczne i po prostu nie wiem, czy można w ogóle określić tak opowiadanie, jeżeli wziąć pod uwagę definicję tego przymiotnika, mianowicie - charakterystyczny dla geja, właściwy gejowi, przeznaczony dla geja. Czaisz, o co mi chodzi?
UsuńRozumiem, rozumiem. :) Jeszcze mam trochę czasu nim wrzucę to na platformę, więc coś na pewno wymyślę.
UsuńStara książka i okulary? Hmmm, nie wiem, czy dobrze pamiętam akademik, bo troszkę czasu minęło, ale okładka kojarzy się z jakimś klimatami profesorskimi raczej, niż akademikowymi....
OdpowiedzUsuńI tak, opowiadania gejowskie brzmią źle, ale z drugiej strony ciężko znaleźć odpowiednio wyważone określenie.
Zgadzam się po części z Mao i Ekucbbw.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, wrażenie z pierwszej okładki: otwieram a w środku znajduję nudną powieść historyczną. Stara książka i okulary na okładce wręcz narzucają skojarzenie z historią lub jak ktoś już napisał z profesurą, a więc nie współgra z zawartością.
Po drugie "Opowiadania gejowskie" - zawsze jak widzę takie określenie to w myślach pojawia mi się obrazek "siedzi stary gejuch przy barze w klubie branżowym i snuje opowieści ze swojego życia".
Może ktoś mi wytłumaczy czym różni się opowiadanie gejowskie od innego rodzaju opowiadań. Podobnie jest z określeniem "Opowiadanie LGBT". Skrót LGBT też nie uprawnia do użycia go, jest zbyt szeroki znaczeniowo.
Czy "opowiadania gejowskie" lub "Opowiadania LGBT" to jakiś szczególny rodzaj literacki, inny gatunek, nowa nieznana forma życia?
Akademik to po prostu opowiadanie z wątkiem/motywem...
Nie rozumiem po kiego grzyba umieszczać na okładce taką informację. To ma być forma lansu, ostrzeżenia czy informacji? Taką wiedzę (informację) praktycznie wszyscy odwiedzający blog posiadają.
Kiedyś spotkałem określenie 3m, które niesamowicie mi się spodobało, a znaczy to mniej, więcej: miłość męsko-męska. Niestety nie pasuje ono do każdej kategorii wiekowej. Boys love - to też jakieś kuriozum, a nie rzeczowe określenie.
Oczywiście, jeśli bezwzględnie konieczny jest jakiś wyróżnik, to niech już będzie, że jest to opowiadanie z motywem/wątkiem homo, samo homo, bez dodatków w postaci romansów czy erotyki.
Ale na wszystko co ważne byle nie "Opowiadanie gejowskie" lub "Opowiadanie LGBT".
Zrobisz co uważasz za słuszne, ale lepsza jest druga okładka, chociażby przez fakt, że klawiatura nawiązuje do współczesności.
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o to czy ten napis jest potrzebny/niepotrzebny, to niestety, moim zdaniem powinna być jakaś informacja bijąca z okładki. Wrzucam e-booka na platformę beezar.pl, a tam nie ma tylko moich czytelników. Dodatkowo mogę oznaczyć tylko jedną kategorię tekstu, padnie więc na romans. A jak romans to każdy zazwyczaj myśli o romansie między kobietą i mężczyzną.
UsuńAle i tak bardzo dziękuję za opinię. Cieszę się, że nim to faktycznie opublikuję, mogę się Was poradzić. :)
Sorki za upór, ale są tam książki o w/w tematyce, na których brak jest informacji na okładce, jest natomiast miejsce na taką informacje w opisie.
UsuńMoże faktycznie nie ma sensu "walić" tym ludziom po oczach. :) Teraz jednak koncepcja okładki całkowicie mi się zmieniła i wątpię, że wykorzystam którąś grafikę z postu.
UsuńHmmm... jak e-book, to będzie kosztować :/ szkoda. Nie dlatego, że nie chcę płacić, ale nie mam opcji płatności internetowej.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o cenę, to na pewno nie będzie wysoka. Postaram się, żeby każdy miał szansę kupić. A co do przelewu, można zrobić pocztowo. Jak już wydam "Akademik", odezwij się do mnie i jakoś ten problem rozwiążemy. :)
UsuńNa beezar jest możliwe, żeby wydrukować sobie taki świstek i iść z nim na pocztę, więc problem z głowy^^
UsuńChciałam Cię jeszcze Dream zapytać, czy kwota zamknie się jakoś w dyszce, czy trochę ponad? :D
Cieszę się, że "Akademik" wyjdzie jako e-book^^ Chyba bym zeszła z niecierpliwości, gdybym musiała czekać na kolejne rozdziały. Lepiej mi się czyta skończone teksty, ale takie czekanie np. w "Americanie" buduje fajne napięcie, to i tak...no jestem po prostu za całymi książkami :P
Psyche, cena na pewno nie przekroczy 10 zł. Nie potrafiłabym aż tyle wołać za coś, co będzie mieć około 60 stron.
UsuńO, druga okładka. Jest zdecydowanie lepsza, chociaż moim zdaniem najlepiej byłoby znaleźć jakieś zdjęcia ze scenami imprezujacej młodzieży, ale nie wiem, czy możesz tak zrobić.
OdpowiedzUsuńMoje pole manewru jest niestety mocno ograniczone. Mogę poruszać się tylko w obrębie darmowych zdjęć, a tych niestety nie ma wiele.
UsuńTo może fotka tytułowego akademika albo jakiegoś uniwersytetu? Ewentualnie zostaw tę drugą okładkę.
UsuńWłaśnie znalazłam inne zdjęcie, myślę, że lepsze. :) Ale jeszcze będę szukać, czasu trochę mam nim wypuszczę Akademik.
UsuńPierwsza okładka jest klimatyczna, druga zaś bardziej odzwierciedla temat opowiadania. Hmm...
OdpowiedzUsuńA swoją drogą fajny nowy nagłówek :D Podoba mi się!
Pozdrawiam.
Bardzo się cieszę, że się podoba :D. W tamtym mi coś nie grało, ten już chyba jest okej. :)
UsuńTo czekam na ebooka. A okładka fajna. Dokładnie, korzysta się z tego co jest dostępne i można tego bez żadnych konsekwencji użyć. Tak samo robię.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu. :)
Dziękuję. :)
Usuń