Dużo czasu spędziłem przy szafie, zastanawiając się, co takiego na siebie włożyć. Ostatecznie zdecydowałem się na różową bluzkę z krótkim rękawkiem i jakimś kolorowym nadrukiem, dżinsy z Lee, które świetnie podkreślały moje pośladki i zwykłą, czarną marynarkę.
Zadowolony spojrzałem na mój zestaw ubrań, mam nadzieję, że Gracjanowi się spodoba… Stop! Żadne spodoba, do cholery!
Wyszedłem z pokoju, mijając w drodze do łazienki Adama w samym ręczniku owiniętym dookoła bioder. Oczywiście idiota nie mógł powstrzymać się, żeby nie klepnąć mnie w tyłek.
Wymoczyłem się trochę w wodzie, wylewając na siebie prawie całe opakowanie żelu do kąpieli o zapachu miodu i mleka. Nie, ja wcale nie zachowuję się jak baba, po prostu lubię żele do kąpieli!
Gdy wyszedłem, owinąłem się ręcznikiem, po czym zacząłem się golić, a następnie suszyć głowę, układając przy tym włosy. Zadowolony z końcowego efektu, spryskałem się moim ulubionym zapachem Calvina Kleina.
Wyszedłem z łazienki, wchodząc do sypialni i zakładając wcześniej przygotowane rzeczy. Przejrzałem się jeszcze w lustrze, stwierdzając, że wyglądam świetnie. Z salonu wyszedł Adam, taksując mnie wzrokiem, po czym uśmiechnął się szeroko.
- Ale ciacho, przeleciałbym cię teraz – zaśmiał się. Przewróciłem oczami, zakładając czarne adidasy. Ukradkiem spojrzałem na niego, miał na sobie czarny T-shirt bez żadnego nadruku, przylegający mu do ciała i opinający mięśnie, no i również czarne dżinsy, świetnie układające się na jego pośladkach.
Włosy jak zwykle związał, ale mimo to wyglądał jak chodzący seks.
Zarzucił na siebie skórzaną kurtkę, ja zaś założyłem cienki, czarny płaszcz do połowy uda.
- A gdzie ten twój przystojniak? – zapytał Adam, przeglądając się jeszcze w lustrze. Jak na zawołanie rozległ się odgłos domofonu.
- Właśnie przyszedł – powiedziałem, naciskając guzik i umożliwiając mu wejście na klatkę. – Ale pamiętaj, żadnych głupich sztuczek! Nie przystawiasz się do niego, rozumiesz? – powiedziałem nim otworzyłem drzwi.
- Oczywiście, znajdę sobie jakąś inną dupę – prychnął. – Szkoda, że w Przystani nie ma darkroomu – wydął niezadowolony usta.
- Och, Boże! Zapomniałbym telefonu i portfela! – przypomniało mi się nagle, więc odwróciłem się na pięcie i wpadłem do sypialni, nerwowo przeszukując swoje stare spodnie, a następnie bluzę. Nigdzie ich nie mogłem znaleźć! Zajrzałem nawet pod łóżko, ale tam leżał jedynie laptop.
A może zgubiłem?
W końcu spostrzegłem, że moja zguba leży sobie spokojnie na biurku za biurowym kalendarzem. Odetchnąłem z ulgą, wsuwając portfel i telefon do kieszeni. Pogłaskałem jeszcze śpiącego Lambo i już miałem wyjść, przepraszając Gracjana za to, że musiał czekać, gdy usłyszałem strzępki rozmowy.
- Jesteście razem? Bo Fifi mówił, że nie, ale ja tam mu nie wierzę, wiesz jaki jest o ciebie zazdrosny? – parsknął Adam. Po tych słowach miałem ochotę wyskoczyć i porządnie walnąć tego idiotę. Co on mówi?!
Boże, Boże, Boże… Co za wstyd! Przeczesałem nerwowo dłonią włosy, burząc je i nawet nie przejmując się, że właśnie zmarnowałem pół godzimy, które poświęciłem na ułożenie ich.
Coś ścisnęło mi gardło. Nie! Ja już stąd nie wyjdę! Wejdę pod łóżko i tam zdechnę! Jezu, co za wstyd!
- Zazdrosny? – spytał zdziwiony Gracjan. – Nie, nie jesteśmy razem.
- A chciałbyś, co? – parsknął rozbawiony Adam. – Fifi to fajny chłopak.
- No… A was coś łączy? – mimo wszystko podsłuchiwałem dalej, nie myśląc nawet o tym, że najwyższa pora wyjść z pokoju, w końcu ile można szukać portfela?
- Nie tam, Fifiemu coś ostatnio się odmieniło i nie ma ochoty – westchnął, jakby zawiedziony. Dobra, lepiej do nich dołączę, bo ten idiota, Adam, coś jeszcze powie i naprawdę wlezę pod to łóżko.
- Mam – powiedziałem, klepiąc się po kieszeni, w której był portfel i komórka. – Możemy iść?
- Fifi, aleś ty czerwony – zaśmiał się Adam. Nic dziwnego, kurde! Właśnie powiedziałeś coś takiego Gracjanowi!
Weszliśmy do klubu Przystań, nie zdążyliśmy nawet usiąść przy stoliku, a Adam już kogoś wypatrzył i zostawił nas samych.
Westchnąłem ciężko, przewracając oczami.
- No i mamy go z głowy, pewnie niedługo wyjdzie ze swoją zdobyczą i będą to robić na dworze albo po kryjomu w toalecie – prychnąłem, zajmując miejsce. Gracjan jakoś dziwnie zamyślony usiadł naprzeciw. Miałem taką malutką nadzieję, że nie zastanawia się nad słowami Adama. – To co? Piwo?
- Co? – podniósł na mnie zdezorientowane spojrzenie. – Ach, tak, tak. Piwo – przytaknął. Niech ktoś mi powie, że go naprawdę nie dręczą słowa Adama! Przełknąłem ślinę, wstając i przeciskając się przez tańczących facetów, żeby dojść do baru. – Dwa piwa – rzuciłem do barmana, który potaknął i zaczął realizować moje zamówienie. Zapłaciłem, po czym zabrałem dwa kufle napoju.
Doszedłem do stolika, stawiając przed nim piwo. Wciąż się nad czymś zastanawiał, cholera!
- Ile? – spytał, sięgając do kieszeni, aby wyciągnąć portfel. Machnąłem ręką, kręcąc przy tym przecząco głową.
- Stawiam – powiedziałem, popijając alkoholu. – Kurcze, jutro muszę iść do pracy – powiedziałem, żeby jakoś rozładować napięcie i nie pozwolić mu się dłużej tak zawieszać, bo miałem wtedy nieprzyjemne przeczucie, że zastanawia się nad tym, jaki jestem żałosny. Bo jestem.
- Jutro? – spojrzał na mnie, nie uśmiechając się nawet. Kurwa! Na pewno ma mnie teraz za jakiegoś idiotę! No Jezu, wieczorem obiję Adamowi tą śliczną twarzyczkę, serio! Albo utnę język, bo ma za długi.
- No, mają jakieś wesele i potrzebują kogoś na zmywaku. Zarobię przynajmniej na psy – wzruszyłem ramionami.
- Pójdziemy potańczyć? – spytał nagle, ruchem głowy wskazując na parkiet. Uniosłem zdziwiony brwi.
- Potańczyć? A piwo?
- Trudno, najwyżej nie dopijemy – wzruszył ramionami. – Jak chcesz, mogę ci oddać kasę albo postawię następne – dodał, zapewne widząc moją nieco zmieszaną minę.
- Nie, nie – szybko pokręciłem głową. – Nie no, jasne, że możemy potańczyć – mruknąłem, chociaż serce zaczęło mi bić szybciej i zrobiło mi się dziwnie gorąco, co na pewno nie było spowodowane kilkoma łykami alkoholu.
Uśmiechnął się łagodnie, wstając. Ja po chwili zrobiłem tak samo, czując jakbym miał nogi z waty. On chciał ze mną TAŃCZYĆ, czy po prostu – tańczyć?
Niemal od razu dołączyliśmy do mężczyzn (znalazły się też kobiety) wyginających ciała w rytm muzyki. Nie chcąc być inny, również zacząłem się poruszać do jakiegoś techno połączonego z rapem. Tuż przede mną tańczył Gracjan, wyglądając przy tym nieziemsko. Nagle muzyka się zmieniła na wolniejszą. Tempo się nieco zmieniło, a tańczące ciała trochę się uspokoiły. Wiele z mężczyzn przysunęło się do siebie, czule obejmując i ocierając o własne ciała. Tak byłem zajęty obserwowaniem tego, co dzieje się dookoła mnie, że straciłem Gracjana z oczu. Gdy zacząłem się rozglądać za jego sylwetką, czyjeś ramiona objęły mnie od tyłu.
Serce zaczęło mi łomotać w piersi. Odchyliłem nieco głowę, spoglądając w piwne tęczówki fotografa… Co on…?
Nasze ciała ocierały się o siebie w tańcu, a ja czułem się jak w amoku. Wszystko dookoła nie miało już znaczenia. Był tylko on i uścisk na mojej talii. Te silne, duże dłonie… Nagle odwrócił mnie w swoją stronę i tak po prostu pocałował. Przez chwilę nie reagowałem, spoglądając na niego z szeroko otwartymi oczami.
Ocucił mnie dopiero język gładzący moje wargi. Uchyliłem usta, zarzucając dłonie na jego kark.
Gorąco… Żar niemal buchał z mojego ciała, kiedy odpowiadałem na tą pieszczotę, dalej poruszając się z nim w tańcu. Niby tylko pocałunek, ale poczułem się tak, jakbym mógł latać, to było coś cudownego. Aż ciężko mi to opisać słowami. Jego podbródek lekko drapał, a usta były takie miękkie i ciepłe… Języki ocierały się o siebie w jakimś nieco pokracznym tańcu, a oddechy stawały się coraz szybsze i urywane.
W końcu utwór się skończył, a zaczął jakiś szybki. Odsunęliśmy się od siebie, wpatrując sobie w oczy. Jego usta były nieco opuchnięte, a włosy lekko potargane. Czyżby to moja zasługa? Nawet nie pamiętałem, kiedy wsunąłem mu w nie dłonie…
Uśmiechnąłem się lekko, jakby zażenowany tym, co przed chwilą zrobiłem. Ale to on przecież wykonał pierwszy krok! Nie ja! To on powinien być zawstydzony!
Odpowiedział mi szczerym radosnym uśmiechem, po czym złapał za nadgarstek i pociągnął w stronę stolika, gdzie już siedział nieco przybity Adam.
Usiadłem koło niego, posyłając mu kuksańca w żebra. Gracjan usiadł naprzeciwko nas, wciąż się uśmiechając.
Serce ciągle kołatało mi w piersi, a oddechu jakoś nie mogłem uspokoić. Pierwszy raz czułem się tak podczas zwykłego pocałunku!
- I co? Dał ci kosza? – parsknąłem, próbując zachowywać się normalnie.
- Gorzej, zajęty – westchnął, kręcąc z niezrozumieniem głową. – Nie ma tu dla mnie jakiegoś ciasteczka? Może być nawet przegięta ciotka, byleby miała ładną buźkę – wydął usta.
- Nie twój dzień – mruknąłem, podnosząc spojrzenie na Gracjana, który nie spuszczał ze mnie wzroku.
Zacisnąłem usta w wąską linijkę, uciekając spojrzeniem w bok i natrafiając na jakichś dwóch chłopaków siedzących przy barze. Jeden z nich był gruby i niezbyt ciekawy, ale ten drugi… Młody, to na pewno, był pewnie ledwo po dwudziestce. Szczupły, chociaż można nawet powiedzieć chudy, i wygląda na to, że wysoki, z krótkimi, blond włosami. Niemal od razu dostrzegłem, że spoglądają na Adama.
- Mówiłeś, że może być ciotka? – spytałem, dźgając palcem jego ramię. Potaknął, rozglądając się po klubie. Niestety szukał w złym kierunku.
- Nie tam, idioto, przy barze. Ten chłopak z grubasem cię obserwują – prychnąłem.
- Grubasa, to ja… O! Nawet ładny – wyszczerzył się. – Nie, żebym gustował w ciotkach! – uniósł ręce w obronnym geście, spoglądając na Gracjana. Ten tylko wzruszył ramionami. – Dobra, panienki. Idę na łowy – uśmiechnął się, przeciskając koło mnie i już miał odejść, ale w ostatniej chwili się odwrócił. – Widziałem, co wyprawialiście na parkiecie. Gracjan, zabierz Fifiego do domu i dobrze mu…
- Zamknij się, idioto, i spadaj – przerwałem mu czerwony po koniuszki uszu. Co za debil, takich powinno się rozstrzelać!
ciesz się, że cię napastują, przynajmniej wykazują jakieś zainteresowanie ;)
OdpowiedzUsuń"Zabierz Fifiego do domu i dobrze mu... " i moja wyobraźnia w tym momencie działa.
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania, dobrze że napastują xD
Przynajmniej jest co porobić :3
Mru.<3
Adam działa na korzyść Gracjana i Filipa.
To bardzo dobrze xD
A pomiędzy tymi dwoma nareszcie zaczęło się coś dziać n.n
Aż nie mogę się doczekać następnego rozdziału D:
jaaa ... jestem ciekawa , czy fifi powie gracjanowi , że ma hiva bo jak tamten go przeleci to lipa , a jak fifi będzie go odpychać , to się zniechęci ! ale jajca . XDD przecież nie wszyscy molestują cię psychicznie ! ale rozdział fajny tak ogólnie . ^^ arigatou gosaimasu . ;] weny życzę .
OdpowiedzUsuńFenek .
Dream, no chyba nie powiesz, że nie lubisz być napastowana o rozdział;)Cudnie!!XD Tylko kończyć w tym momencie to okrucieństwo(ale powinnam już dawno się przyzwyczaić, nie od dziś czytam twoje opka)no i tempo jest wspaniałe- tak szybko rozdziały, sama słodyczXD ale wiesz co? jeśli nie chcesz być zamęczana to mam rozwiązanie...po prostu pisz szybko nowe notki i nie daj czasu narzekaćXD prawda że genialne? piękno tkwi w prostocieXD Jak ja chcę wiedzie co będzie dalej...miłego, szybkiego pisania;)---ANGEL
OdpowiedzUsuńNie no xD. Takie napastowanie nie jest złe szczerze mówiąc, ale źle wpływa na rozdziały! Co trzy dni D: Co to za tempo w ogóle!? xD.
OdpowiedzUsuń@Angel - oczywiście, że genialne xD. Tylko ucierpią na tym moje zapasy rozdziałów ;D.
Końcówka powala na łopatki xD Kolejny rozdział z serii fantastycznych :D:D:D
OdpowiedzUsuńTępo dodawania rozdziałów jest genialne! Choć my czytelnicy jak zawsze chcemy więcej niż możemy dostać :D czyli nie da się nas zaspokoić w 100%...oczywiście w tym przypadku to dotyczy tylko dodawania rozdziałów :D Bo wszystko inne jest genialne.
Ten rozdział powala! pocałunek godny ogromnej zazdrości :D xD
Super się czyta i oby tak dalej!
Pozdrawiam ;D
No proszę Cię, mogłaś chociaż opisać wieczór do końca... ;c Lubisz trzymać w niepewności, co? Ale ja chcę już dalszy ciąg. I niech się dzieje! xD
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - szczerze? Lubię xD. To chyba już taki nawyk ;D.
OdpowiedzUsuń@Elda - dzięki :* Tylko nie przesadzaj z tym wychwalaniem bo moje ego na tym ucierpi xD. Nie no, żartuję xD.
...nareszcie coś się zaczęło dziać :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńJa chyba coraz bardziej lubię Adama xD trochę z niego taki idiota ale fajnie.
Ech, i ZNOWU to zrobiłaś.. dlaczego przerywasz w najciekawszych momentach? Anonimowy ma rację, chociaż raz mogłabyś opisać wieczór do końca ;p Zaczęło się robić ciekawie :]
Czekam na kolejny rozdział
~Hisoka
Też śmiem stwierdzić, że dobrze, iż Cię molestują :D Bardzo podoba mi się Twoje opowiadanie :> I nie mogę się doczekać tego, kiedy Fifi powie Gracjanowi o tym, że ma HIV itp itd :P Czekam na kolejne :P oby szybko :)
OdpowiedzUsuńI zapraszam do siebie:
http://gdybym-byl-yaoi.blogspot.com
@Hisoka - oj no, co ja na to mogę? Zawsze pod koniec dostaję blokadę, wtedy wiem, że muszę zakończyć rozdział, a gdy to już zrobię, mogę pisać kolejny xD.
OdpowiedzUsuń@Ayame - Dziękuję :) Nie za to stwierdzenie o molestowaniu, oczywiście. Bo to jest okrutne! xD. Ale miło, że się podoba ;). Kolejny pewnie szybko. Mam tylko nadzieję, że moja kochana Silris nie padnie z przepracowania xD.
Kurcze normalnie, aż mnie zatkało jak przeczytałam ten fragment gdzie sie całowali. Normalnie wstryztmałam w tym momencie oddech i w ogóle. Już nie mogę się doczekać dalszych losów Filipa, chociaż powiem ci szczerze, znając trochę twój styl pisania domyślam się, że przyszykujesz coś zupełnie innego niż wszyscy się spodziewany (tak na marginesie ci powiem, że nie wiem czemu wydaje mi się że jak Gracjan pozna mały sekret Filipa coś pomiędzy nimi pęknie i już się nie będą spotykać i w ogóle - ale to tylko moje wyobrazenia i mam nadzieję, że mnie wyprowadzisz z błędu). Poza tym chcę też wiedzieć kim jest ten tajemniczy znajomy z gg, chociaż też coś czuję, że oni się znają - nie wiem czemu, ale tak właśnie jest... Czekam z uresknieniem na kolejny fascynujący rodział opisujący losy Filipa i jego znajomych.
OdpowiedzUsuńPisz prędziutko. Wiele went twórczej życzę ;)
Dream :D powinnaś się cieszyć z takiego molestowania :D mi go co raz bardziej brakuje XD ! W każdym znaczeniu tego słowa :D Pisz pisz :D Ciekawie się robi :D
OdpowiedzUsuń@Ayame - napisane mam. Aż do 26 rozdziału xD. Ale muszę dać Silris odsapnąć, nie? ;D. W końcu walka z moimi pełnymi życia przecinkami jest trudna ;D.
OdpowiedzUsuń@Yuki - Scenę pocałunku najtrudniej mi się pisało D: Ale jak widzę, efekt osiągnięty ;d.
Oj tam oj tam :D jak obie popracujecie trochę dłużej to nic Wam się nie stanie :P
OdpowiedzUsuńTak btw to napisałam do Ciebie na gg ^^
Cud, miód i orzeszki. Wyczekiwany przeze mnie pocałunek był boski. I to jak go objął od tyłu, przyśpieszone bicie serca... ach pięknie to opisałaś.
OdpowiedzUsuńW tym rozdziale to ja kocham Adama. Gdyby nie on to ci dwaj nadal by koło siebie krążyli, a tak w końcu któryś wykonał pierwszy krok. :DD
Teraz pytanie co dalej. Chodzi o HIV. Fifi powinien jak najszybciej powiedzieć fotografowi o tym, że jest nosicielem. Później zaangażuje się bardziej uczuciowo i jak coś to będzie podwójnie cierpiał. Chociaż nie wierzę, że Gracjan by go zostawił. Wszystko jest jednak możliwe.
Dobrze, że tu zajrzałam z rana i mam miły akcent na rozpoczęcie dnia. :D
Luana
Pisze, ze komentarz wysłany o 23:01. Nie wiem czemu, bo teraz jest rano 07:03.
OdpowiedzUsuńLuana
Rozdział jak zwykle czytało się świetnie i za szybko. Ale takie tempo dodawania rozdziałów nam, czytelnikom, jak najbardziej odpowiada. : D Co do męczenia Silris - nie wiem jak z nią, ale dla mnie sprawdzanie takiego tekstu to by była sama przyjemność. : D Oczywiście skończyło się w najciekawszym momencie... No, ale człowiek już przywykł.
OdpowiedzUsuń@Luana - Mam przestawiony czas na blogu ;d. Leń nie pozwala mi go zmienić xD.
OdpowiedzUsuń@Dismal - Ha! Cieszę się, że przywykliście :D.
Tak,tak,tak :Dwreszcie się pocałowali :] a sam pocałunek wspaniale opisany*rozmarzona* ^///^
OdpowiedzUsuńRozdział boski:)jak zawsze i tempo dodawania... wow :D
Uwielbiam twoją twórczość:D
Ja tam jeszcze się nie zdobyłam by cię molestować przez GG o rozdziały ;p ^///^ i tak bardzo szybko dodajesz z czego jestem bardzo szczęśliwa(uzależniłam się).Szkoda,ze zakończone w takim momencie,ale cóż przyzwyczaiłam sie do tego ;p wiesz kiedy przerwać by czytelnik z utęsknieniem wyczekiwał na nowy rozdział :)
Pozdrawiam i dużo weny życzę;*
Z tym molestowaniem, to o mnie chodzi? ;)
OdpowiedzUsuńOj, ależ ja Tobie tylko pomagam zebrać się do kupy i wstawić szybciutko rozdział! :D
Całowali się O_O
Mamusiu, na serio się całowali! To było TAKIE urocze! Oczywiście łapki maczał w tym Adaś! Mój kochany Adaś!
Swoją drogą, oneshot już powoli się pisze. :D No i jeszcze raz dzięki, że pozwoliłaś :*
A co do kończenia w najatrakcyjniejszych momentach to jesteś w tym po prostu mistrzem.
Zabrałam się za czytanie tego fanfiction-dream i mimo że nie oglądam anime, to bardzo mi się podobają te opowiadania!
W szczególności TP, ZWC i SR (oraz jej kontynuacja) No i TP... Wspominałam już o 'Tajemnicy posiadłości'?
Serio, 'Tajemnica...' Jest po prostu świetna! Taki dreszczyk emocji i w ogóle!
No, ale to nie ten blog ^^'
Mimo wszystko i tak bardziej lubię to opowiadanie :D Przywiązałam się chyba do Adama xD.
Adaś jest boski.
Gracjan teeż, taki łagodny (zazdrosny :3 Zazdrość jest świetna!) facet z duszą artysty, ale Adaś...
Adaś jest kochańszy :D.
Dzisiaj też jakoś kulawo wyszedł mi ten komentarz, no trudno.
Pozdrawiam i uprzedzam - będę dalej molestować! No nic Ci się nie stanie, skoro masz te rozdziały napisane!
A Silris jest biedna, to fakt. Ale ja tam mogłabym sprawdzać takie teksty ;D Przyjemna robota.
Dream, jeżeli tak twierdzisz.
OdpowiedzUsuńech, pozostało jedynie czekać na kolejny, bo chyba nie uda się przekonać cię żadnym sposobem na narzucenie tępa, ale z drugiej strony to nawet dobrze, przynajmniej szybko się nie skończy twoje opowiadanie xP (teraz sama sobie przeczę xD)
czekam na kolejny :3
~Hisoka
To Dream sobie wyśniła, że przeszkadza mi sprawdzanie jej tych rozdziałów, proszę mi nie współczuć, bo ja naprawdę lubię to robić xDD Dream jak zwykle dramatyzuje, o! xD
OdpowiedzUsuńSil, wcale nie dramatyzuję! Martwię się o Ciebie i Twoje zdrowie psychiczne! W końcu moje żyjące przecinki i cudownie poprzekręcane wyrazy wpływają na psychikę XD.
OdpowiedzUsuńDRAMATYZUJESZ XD
OdpowiedzUsuńNo, rozdział jak zwykle genialny, nic dodać, nic ująć :) Nie wiem, czy była wcześniej, czy nie, ale jakieś inne mi sie wydają tytuły rozdziałów i napis "prześlij komentarz" xD
OdpowiedzUsuń@Yakeru - zmieniłam trochę kolor ;D. Wzięłam bardziej jaskrawy zielony, żeby ładnie się odznaczało na tym szarym :D
OdpowiedzUsuńha ! Siliris się przyznała ! Dream sio dać jej do sprawdzenia ! :D bo się zemszczę:D
OdpowiedzUsuńI tak macie rozdziały bardzo często, nie marudzić :)
OdpowiedzUsuńMoże i są często ale jednak dla nas - czytelników to są i tak za rzadko :D
OdpowiedzUsuńSpróbujcie nas zrozumieć, Dream Twoje opowiadanie tak nam się podoba, że aż nie możemy się doczekać kolejnego rozdziału. To dlatego tak marudzimy i molestujemy Cię o kolejny :3
A tak przy okazji.. To kiedy będzie kolejny? xD Chcę jak najszybciej, bo chyba nie wyrobie ;p
Pozdrawiam
~Hisoka
Ja zbiję! Jestem tu po raz pierwszy, ale wcześniej czytałam to opowiadanie na yaoi.pl. Wiesz, jak się ucieszyłam, kiedy się zorientowałam, że nie tylko jest tu o wiele więcej rozdziałów, ale ponadto są jeszcze w miarę regularnie aktualizowane? Normalnie cud, miód i orzeszki!
OdpowiedzUsuńA teraz oczywiście przerwałaś w takim momencie, że aż człowiek ma ochotę cię rozszarpać. Znając życie wszyscy teraz podejrzewają - a i tobie chodzi o to, żeby tak myśleli - że Filip powie Gracjanowi o HIVie. Oczywiście opcje są dwie. Pierwsza: robisz nas wszystkich w konia, a Fil się rozmyśla w pierwszym akapicie rozdziału szesnastego z mówienia o czymkolwiek i jedynie marnie się wykręca - a tego byśmy bardzo nie chcieli. Druga opcja zakłada, że może mnie pozytywnie zaskoczysz i Filip jednak powie Gracjanowi. To byśmy chcieli XD A Gracjan okazałby się być miły i kochany, Fil wyznałby rodzince kilka swoich tajemnic i ogólnie wszyscy żyliby długo, szczęśliwie i intensywnie (jeśli rozważamy sprawy łóżkowe).
To moja wersja i tego się trzymajmy ^^
A teraz do konkretów: oto moje GG: 10570551 i dobrze wiesz, co z tym zrobić XD
Pozdrawiam i liczę na rozdział przed piątkiem ;-)