tag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post297974244287528186..comments2023-09-07T06:53:33.233+02:00Comments on Rzeczywistość bywa złudna - opowiadania homoerotyczne: Rozdział 5. (Za trzy punkty)Dream Winchesterhttp://www.blogger.com/profile/03031826342748441484noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-77513239271165092422019-04-14T01:23:34.816+02:002019-04-14T01:23:34.816+02:00Ahhh kocham to opowiadanie, zawsze do niego wracam...Ahhh kocham to opowiadanie, zawsze do niego wracam <333Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-59211788043939362682013-06-13T14:32:09.369+02:002013-06-13T14:32:09.369+02:00Cieszę się, że tak uważasz :) Ja przeciwko erotyce...Cieszę się, że tak uważasz :) Ja przeciwko erotyce w opowiadaniach nic nie mam, ale co za dużo, to nie zdrowo - takie moje zdanie ;) Fabuła jednak przede wszystkim.Dream Winchesterhttps://www.blogger.com/profile/03031826342748441484noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-87902151161072507972013-06-13T14:04:26.933+02:002013-06-13T14:04:26.933+02:00A moim skromnym, szkoda psuć tak dobre opowiadanie...A moim skromnym, szkoda psuć tak dobre opowiadanie, to dobre dla początkujących ałtoreczek, które muszą mieć jak najszybciej jak największą poczytność (jest takie słowo w ogóle?).<br />Twoim atutem jest to, że piszesz o tym co znasz: o polskich nastolatkach w polskich realiach.<br />Drugi plus to psychologia postaci: myślą nie tylko penisami, ale mają też mózgi i nawet ich używają (OK. złośliwe to było, wiem ;) ). Lubię opowiadania, które nie są pisane jedynie dla szybkich numerków, Twoje właśnie tak się zapowiada.<br />Komentarz krótki, ale obiecuję się poprawić i następnym razem napisać coś mądrzejszego.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-64814609469644788932013-05-14T21:26:16.935+02:002013-05-14T21:26:16.935+02:00Witam,
fantastyczny rozdział, ciekawe jak by brat ...Witam,<br />fantastyczny rozdział, ciekawe jak by brat czy Arek zareagowali jakby si e dowiedzieli, że Kacper gra z Sebastianem w kosza... Coś mam wrażenie, że ta kawiarnia w której zaczął pracę należy do ojca Sebastiana...<br />Dużo weny życzę Tobie...<br />Pozdrawiam serdecznie BasiaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-91814059907473103642013-04-19T21:34:51.610+02:002013-04-19T21:34:51.610+02:00Twój komentarz przesłodzony czy nie, jest z pewnoś...Twój komentarz przesłodzony czy nie, jest z pewnością motywujący :) Bardzo się cieszę, że kogoś tak wciągnęła ta historia, bo jakby nie patrzeć, mnie samą porwała. Nie pisałam jeszcze o bohaterach, którzy są zbliżeni wiekiem do mnie, może dlatego wydają się realni. No i pewnie realności dodaje też im umiejscowienie akcji. <br />Bardzo dziękuję za komentarz :) Dream Winchesterhttps://www.blogger.com/profile/03031826342748441484noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-85055304232441220342013-04-19T16:44:04.598+02:002013-04-19T16:44:04.598+02:00no i super ;) JAK ZWYKLE Seba bierz się już za Kac...no i super ;) JAK ZWYKLE Seba bierz się już za Kacperta!! ;) Yaoistka^^noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-18549364277858382472013-04-18T19:34:25.059+02:002013-04-18T19:34:25.059+02:00Jest w moim komentarzu bardzo duzo błędów, wiem, j...Jest w moim komentarzu bardzo duzo błędów, wiem, jednak pisałam go gdy byłam zmeczona. Jakoś tak chciało mi się wyrazić opinie własnie w tym momencie, wiec przepraszam za błędy ;)<br />Neomi.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-74206618563434414752013-04-18T19:29:19.059+02:002013-04-18T19:29:19.059+02:00Niby takie zwykłe opowiadanie, takich jak wiele, y...Niby takie zwykłe opowiadanie, takich jak wiele, yaoi powiązane z sportem, na pierwszy rzut okaz nic specjalnego. Jednak gdy zaczęłam czytac, juz od pierwszego zdania urzekło mnie cos czego nie potrafie opisać. To opowiadanie jest zdecydowanie wyjątkowe, po prostu rozkochało mnie w sobie, w jakis skomplikowany sposob. Po nocach mi się snią historie jego bohaterów, dosłownie. Nie ma dnia, żebym nie myślała jak dalej potoczą się losy życia postaci twojego opowiadania. Nie umiem powiedzieć dlaczego twoje opowiadanie jest dla mnie tak niezwykłe. Ale z pewnościa takie jest bo czekam na jego kolejne częsci z nie cierpliwością i wprost nie moge wytrzymać. Jeste pewna, że zapadnie mi w pamięc na naprawde długo. Wiele razy zastanwiałam się dlaczego tak uwielbiam to opowiadanie. Czytałam przecież bardzo dużo zarówno opowiadań jak i ksiązek, a mimo wszytsko ta historia z Twojego bloga wydaje mi sie o wiele ciekawsza. A pzeciez praktycznie niczym sie nie różni, niczym gramatycznym lub technicznym przynajmniej. Można jednak odczuć pewna lekkość w tym co piszesz, jakąś taka czystą pasje i nie trzeba już nic dodawać niczego odejmować...wychodzi po prostu cudo. Niepowtarzalne i niezaprzeczalne cudo. Bohaterowie są tacy realni, tak łatwo wyobrazić sobie otaczającą ich rzeczywistość, są praktycznie namacalni. Moge też w niektórych częsciach tekstu odnieść się do własnego zycia i moich, problemów, które nie tak bezpośrednio, jednak częsciowo splatają się z poblemami bohaterów. Moge się wiec częsciowo z nimi utożsamić. Najważniejsza jednak rzecz - dowód, pokazujący, że Twoje opowiadanie jest serio fantastyczne, przyszła mi do głowy podczas pisanie tego oto komentarza, bowiem czytając Twoje teksty moge zapomnieć. Odciąc się od swiata, skupic się na czytaniu i zwyczajnie przez chwile nie czuć. Niewiele rzeczy, osób potrafi mnie wprowadzić w taki stan, wiec ta historia musi byc naprawde inspirująca. Moja wypowiedź pewnie jest dosc chaotyczna, no ale przynajmniej wyraża emocje jakie zywie do......tego opowiadania. To chyba dość dziwne żebym tak bardzo ceniła jakiś tekst. Jednak ja ogolnie jestem bardzo skomplikowanym człowiekiem, wiec moznabyło sie tego spodziewać. na koniec chciałabym Ci podziękowac za pisanie czegos tak ważnego dla mnie i prosić, żebys nastepny rozdział dodała szybko, bo dosłownie umieram z nie cierpliwosci. Chciałabym żeby opowiadania były częściej, ale sama kiedyś miałam bloga, wiec wiem ile to pracy ;c rozumiem to. Moj komentarz wyda sie pewnie przesłodzony i wiem, ze czytajac go mozna rzygać cukrem, lecz w brew pozorom rzadko pisze tak dobre opinie na temat blogó w internecie. To chyba przez doświadczenie. Możesz czuć się doceniona. <3<br />Neomi.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-80617302409340514942013-04-17T00:22:15.169+02:002013-04-17T00:22:15.169+02:00czesc :D odzywa sie paskuda, ktora wypomniala ci j...czesc :D odzywa sie paskuda, ktora wypomniala ci jakis czas temu wypomniala ci "obrzydliwie polski styl" i wlasciwie sie z toba pozegnala. <br />I gdyby to naprawde zrobila, popelnilaby blad. Zajrzalam jakis czas temu z ciekawosci i zobaczylam pierwsza czesc tego opowiadania. Kupilas mnie tym. Tak po prostu, choc sportu nie cierpie. Mysle, ze wrocilam na dluzsza chwile. Przynajmniej na tak dlugo, jak dlugo bedziesz pisac to opowiadanie. Potem sie zobaczy. Tresc skomentuje, jesli kiedys przypomni mi sie o tym w dzien. Teraz jestem zmeczona. Chcialam tylko dac znac, ze jestem i czytam.<br /><br />UndaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-87870486041066064702013-04-16T19:09:56.663+02:002013-04-16T19:09:56.663+02:00Ostatnio zaniedbywałam czytanie twojego bloga. &qu...Ostatnio zaniedbywałam czytanie twojego bloga. "Niebo nad nami" z właściwie nieznanych mi przyczyn, nie przypadło mi do gustu. Do "Za trzy punkty" podeszłam z pewną niepewnością. Całe wakacje spędziłam z towarzystwie ludzi kochających koszykówkę, a także dla mnie była ona kiedyś ważna. Całe szczęście już prologiem przekonałaś mnie, że się nie zawiodę na tym opowiadaniu ;) Nie stworzyłaś światu w którym koszykówka jest tylko wymówką do wprowadzenia wysokich wysportowanych i spoconych panów. Nie wiem czy kiedykolwiek miałaś głębsze spotkanie z tym sportem, ani czy chociażby go lubisz, ale doskonale udało ci się oddać miłość do niego. Obsadzenie fabuły w Polsce także jest zabiegiem pozytywnie wpływającym na jego odbiór. Myślę, że gdybyś opisała akcję z punktu widzenia realiów Ameryki, tematu już wielokrotnie przeżartego i wyplutego, zniszczyłabyś cały efekt problemów rodzinnych i materialnych głównych bohaterów. Dzięki temu zabiegowi, wydarzenia, opis miejsc i sami bohaterowie, są nam bliscy. Pozytywne zaskoczenie przeżyłam także przy czytaniu scen między Kacprem i Sebastianem, (to jak jeden drugiemu w tym rozdziale przyłożył xD po prostu delicje ;P) żadnego lukru, owszem są wstawki ochów i achów co do przystojności Seby, ale nie są przedstawione w yaoi-stowski (ok, wiem, nie ma takiego słowa) sposób. Podsumowując - palce lizać, w końcu do stylu też się nie można przykleić, piszesz płynnie, zaciekawiasz, sprawiasz, że czekanie na kolejny rozdział staje się mordęgą. Nie pozostaje mi nic więcej, jak życzyć weny oraz oczywiście czasu. No i jeszcze dziękować! Dziękuję!!!<br /><br />PS<br />Obiecuje starać się w miarę systematycznie komentować! Al_eksikhttps://www.blogger.com/profile/08291890331787102426noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-45744155099795054532013-04-15T23:03:46.782+02:002013-04-15T23:03:46.782+02:00Ano, mój błąd. Tak, tak, miała być koszykówka, tyl...Ano, mój błąd. Tak, tak, miała być koszykówka, tylko dlaczego wyszła piłka? Dream Winchesterhttps://www.blogger.com/profile/03031826342748441484noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-49809382334781375102013-04-15T23:02:55.618+02:002013-04-15T23:02:55.618+02:00Dziękuję za komentarz :) Miło, że się jednak odezw...Dziękuję za komentarz :) Miło, że się jednak odezwałaś, bo skoro pamiętasz czasy yaoi-dream to naprawdę długo już tu ze mną jesteś :) To bardzo motywujące mieć takiego czytelnika.Dream Winchesterhttps://www.blogger.com/profile/03031826342748441484noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-23338700092620209962013-04-15T23:01:32.763+02:002013-04-15T23:01:32.763+02:00Oczywiście, że wiem :) Bałabym się cokolwiek zaczy...Oczywiście, że wiem :) Bałabym się cokolwiek zaczynać bez uprzedniego przemyślenia tego. U mnie spontaniczność raczej nie wychodzi.Dream Winchesterhttps://www.blogger.com/profile/03031826342748441484noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-48601496108954619812013-04-15T22:53:44.024+02:002013-04-15T22:53:44.024+02:00Haha, końcówka mnie rozbawiła.
Jejku, jak pili to...Haha, końcówka mnie rozbawiła. <br />Jejku, jak pili to piwo to poprostu trzymałam kciuki, by Kacper się wystarczająco spił i pocałował Sebastiana, taka szkoda, że Sebastian musiał wkurzyć chłopaka... <br />Mam pytanie: w momecie, w którym piszesz te początkowe rozdziały wiesz już, jak twoja historia się skończy? Czy traktujesz ją bardziej spontanicznie? Pozdrawiam!August Pyrohttps://www.blogger.com/profile/12384760713800878368noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-46195993848523138182013-04-15T16:46:33.037+02:002013-04-15T16:46:33.037+02:00Rozdział genialny - jak zwykle xD
Uwielbiam to opo...Rozdział genialny - jak zwykle xD<br />Uwielbiam to opowiadanie. Podoba mi się, jak wczuwasz się w Kacpra, wspaniale opisujesz jego emocje, nastroje. Widać, że chłopak sam siebie nie rozumie.<br />Sebastian też jest fajną postacią, trochę tajemniczą, nie wiadomo jak się zachowa. Ciekawie opisujesz grę między nimi. Nie zanudzasz, a zaciekawiasz. No i uwielbiam rozmowy między Kacprem a Sebastianem.<br /><br />Nie ogarniam Pawła. Niby fajny, miły, dba o Kacpra, wspiera go. Ale za bardzo lubi się rządzić. I ta kłótnia o to, że Kacper pił alkohol. Nie zapominajmy, że on sam kilka miesięcy wcześniej wrócił pijany do domu, chociaż z drugiej strony Kacper jest niepełnoletni...<br /><br />Zauważyłam pewną rzecz. Mianowicie: Kawiarnia, w której pracuje Kacper zwie się ,,Wróblewscy" i z tego co zrozumiałam nazwa pochodzi od nazwiska rodziny. Kacper okradł Angelikę Wróblewską, która jest matką Sebastiana. Stąd wnioskuję, iż Sebastian jest synem szefa Kacpra i się spotkają w kawiarni <3 Mam nadzieję, że dobrze połączyłam to w całość.<br /><br />Mam wątpliwości co do jednego zdania: ,,Piłka jest przecież sportem kontaktowym" Piłka nie jest sportem. Piłka to rzecz. Lepiej by brzmiało: Koszykówka jest przecież sportem kontaktowym. Znaczy to jest moje zdanie ^^<br /><br />Z niecierpliwością czekam na następną część, gdyż zakochałam się w tym opowiadaniu, no i chcę się dowiedzieć czy Paweł będzie próbował zeswatać swojego braciszka z Kamilą xD<br /><br /><br />Pozdrawiam i życzę dużo weny <3Ai~chanhttps://www.blogger.com/profile/18019866444047106218noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-8215974196510487672013-04-14T22:39:43.940+02:002013-04-14T22:39:43.940+02:00Uwielbiam twojego bloga. Chcę proszę żebyś dodawał...Uwielbiam twojego bloga. Chcę proszę żebyś dodawała rozdziały szybciej <3 Czytam od razu , codziennie sprawdzam czy nowy rozdział się nie pojawił.Chcę Więcej <3333 Czekam a ciąg dalszy , ale chciałabym żeby było więcej akcji , wątków ? Pomiędzy Kacprem i Sebastianem :) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-81872863663247453872013-04-14T21:28:11.392+02:002013-04-14T21:28:11.392+02:00Jestem.. zadowolona. Raz, bo jest rozdział, dwa, b...Jestem.. zadowolona. Raz, bo jest rozdział, dwa, bo najzwyczajniej w świecie to opowiadanie zaczyna mnie wciągać. Czekałam. Bronię się oczami i uszami!<br />Na samym początku, gdy zobaczyłam nowy tytuł, moim pierwszym odruchem było: " O NIE! Znowuuuu... T.T Dlaczego to nie NnN? "<br />Ale... Prolog był w porządku. I następny rozdział też. I kolejny..<br />Z traktuję tą historię trochę jak Kacper Sebastiana; podoba mi się, a jednak celowo staram się zachowywać dystans, to nie jest to co Chcę czytać, mimo że chcę, ale nie, bo nie i już. Jestem nastawiona na inne Twoje opowiadanie. Basta! <br />Obłaskawia mnie częstotliwość dodawania rozdziałów, jest jeszcze taka, że da się wytrzymać. <br />Więc nie przyznam się, że lubię to opowiadanie, bo nie lubię, a koniec na pewno mnie rozczaruje bo będzie właśnie taki jak być powinien. <br />Nie ma mowy, nie ma!<br />*--*noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-42350989276569803022013-04-14T21:00:44.539+02:002013-04-14T21:00:44.539+02:00Postanowiłam się wreszcie ujawnić, bo aż mi wstyd,...Postanowiłam się wreszcie ujawnić, bo aż mi wstyd, że tak długo się ukrywałam. Śledzę uważnie Twoje blogi jeszcze od czasów onetowych (Chłopaka mamy, Syreniej miłości itd.; jakieś niecąłe cztery lata) i zawsze byłam wierną fanką, której szkoda było tych kilku minut na komentarz. Obiecuję, że od dzisiaj wreszcie się to zmieni i postaram się pod każdym wpisem zostawić kilka słów. Przekonało mnie do tego właśnie to opowiadanie. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego i świeżego. "Za trzy punkty" faktycznie rozgrywa się w Polsce, bohaterowie pachną polskością, są prawdziwi, dlatego łatwo się z nimi utożsamić. Na początku raziła mnie trochę rodzinna sytuacja Kacpra, po prostu bałam się, że z tego nie wyjdzie, właściwie to nadal się tego lękam. Jednak tekst z każdym rozdziałem podoba mi się coraz bardziej. Dialogi są bardzo naturalne, nastolatkowie nie używają wymyślnych słów, ani kunsztownych zdań. Opisy są przyjemnie oszczędne, skoncentrowane na tym, co chcesz podkreślić. Ciężko uwierzyć w to jak bardzo zmieniłaś swoje pisanie od czasów onetu. Teraz kiedy wchodzę na Twojego bloga i widzę, że jest nowy rozdział opowiadania, to serca zaczyna dosłownie bić mi szybciej i zaraz muszę siadać do czytania. W każdym razie pozdrawiam, życzę dużo weny i do nauki przed maturą (w moim przypadku jeszcze rok) i do pisania i w ogóle. Od teraz moje komentarze będą pojawiać się regularnie.cristalgirlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6302985102634569607.post-61741374244830101762013-04-14T19:01:19.389+02:002013-04-14T19:01:19.389+02:00Witaj. Jestem tu poraz pierwszy i jeszcze nie zdoł...Witaj. Jestem tu poraz pierwszy i jeszcze nie zdołałam przeczytać wszystkiego, Jednak już na wstępie mogę stwierdzić, że zaciekawiłaś mnie . Fajnie, że poruszasz tematy kontrowersyjne oraz tematy tabu. Też nie lubię braku tolerancji. W tym roku również jak i Ty zdaję maturę i najbardziej, jak chyba większość maturzystów telepię się matmą :) Już spać po nocach nie mogę. <br /><br />Zapraszam do mnie, mam trzy blogi, ale podam adres jednego, gdybyś była zainteresowana to pozostałe dwa znajdziesz w linkach.<br /><br />Pozdrawiam :)<br /><br />http://buntownik-baryka.blogspot.com/ Anonymousnoreply@blogger.com